Przejdź do głównej zawartości

Easter

***

the sound was born in the darkness

when the God had been working in the silence
and the cosmic wind was dancing
waking  the first star

I was there and heard the toot

the roar of the full  complaints ocean
that seemed to say it is not the first time
we open a new game

I think that I was there and even not

I know I feel that first God's spark
divine fire flames
and the kiss of  wind on my face

and I dream to see more than I could

when I sleep on the beach under a sky
full of stars pointing his footprints
I look for the way deep into the past

I find the harmony of heaven and earth

in each sound of music
I hear the noise of angels wings
under the Cathedral's dome

but in spite of this I can not believe

My Lord





***
my last dream to touch the clouds
my last dream to kiss the sun
I swim in the ocean going to the floor
my last thought is not to die

I shout but no one can hear me
eternal silence is everywhere
down in the darkness
and up in the heavens

I am still tirelessly looking for 
the forgotten traces of God believing that
they exist not only in my imagination

but only the sound of angel wings
I can hear among the ice desert
rushing like a cold wind

***
go, go if you have to go
I will not tray to keep you
but when you will dance in the heavens
I will cray with the river in the darkness

go, go if you have to go
I will keep you in my mind
I will keep you in my heart
broken but still alive

it does not matter where you'll be and what you will be doing
I will remember your last words and the warmth of your hands
go, go if you have to go
I will not tray to keep you


***
ciąży mi niebo nad głową
przytłacza wprost do ziemi
skrzydła mnie unieść nie mogą
ponad milczenie i niemoc

i nie ma słów co by mogły
wyrazić ogrom żalu
rąk co by chciały pozbierać
resztki które zostały

więc ciało wydam płomieniom
niech ogień je spopieli
a duszę podniebnym aniołom
a słowa tym co je zrozumie

***

trzeba się było rozstać wtedy
i wtedy gdy...
stanowczo powiedzieć nie 
zamknąć przed tobą drzwi
na cóż mi był mój miły
ktoś tak niezwykły jak ty...

do dzisiaj nie wiem dlaczego
dałam się zwieść czułym słowom
pozory biorąc za miłość
i choć czułości nie miałeś
dla mnie zbyt wiele
ja byłam w niebie mój aniele

w obłoki ubrana i w barwy tęczy
jaśniałam tak jak lśnią nocą
gwiazdy na firmamencie
a dzisiaj cóż, brak mi już słów
gdy tyle lat za nami
pustka zagarnia mnie w ramiona
a nocą już tylko łzy 
łączą się z deszczu kroplami

***
Epifania
                      /Dla Małgosi /

Była mgnieniem
Była chwilą
Wiatrem na ziemi
gdy pędziła ze słońcem we włosach
I płomieniem który w proch ją obrócił
Pozostało z niej niewiele
i tak wiele zarazem
Że aż  trudno uwierzyć,
że to naprawdę się stało


***
zalotnie
i frywolnie
stąpa kroczkiem drobnym
czas cofnął się na chwilę
gdy spojrzał jej w oczy
nie do uwierzenia
a jednak ożyły
dawno zapomniane
uczucia i tęsknoty

nie odchodź mój miły
nie teraz
nie dzisiaj
ta noc niech przywróci
smak naszej młodości

i nie ważne ile lat sobie liczymy
ponad nami jest niebo
i spójrz sa też gwiazdy
i ten księżyc szalony
czarodziej przypływów
co pozwala szaleńcom
zakochać się w sobie
więc weź mnie miły za rękę
i prowadź
przez miłość
przez
ostatnie chwile



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kazimierz Świegocki Niepojęty logos znaczeń.Refleksje nad metafizycznymi momentami w wierszach Joanny Krupińskiej-Trzebiatowskiej /Agata Hrycyk

Kazimierz Świegocki Niepojęty logos znaczeń. Refleksje nad metafizycznymi momentami w wierszach Joanny Krupińskiej-Trzebiatowskiej Joanna Krupińska-Trzebiatowska należy do tej generacji poetów, którzy zaczęli rozwijać swoje skrzydła mniej więcej wtedy, gdy kończyła swój żywot Polska Rzeczpospolita Ludowa, a zaczynała się Trzecia Rzeczpospolita. Pośród debiutantów  tego pokolenia znaczącą część stanowiły osoby w wieku, który dla poetów uważany jest za wiek co najmniej średni, w każdym razie za w pełni dojrzały. Jest rzeczą godną uwagi, że niektóre z tych osób zaprezentowały już od pierwszego tomiku również dojrzałą, na miarę swojego talentu, poezję, tak jakby czas przed debiutem był okresem dyskretnego, lecz gruntownego ich terminowania. Joanna Krupińska-Trzebiatowska nie tylko potwierdza faktyczność tego zjawiska, lecz zdaje się ją demonstrować w stopniu szczególnie wysokim. Dojrzałość jej poezji wyraża się przede wszystkim w bogactwie, powadze oraz intelektualnej i em...

DOKTOR Q - recenzja

FIKCJA LITERACKA CZY WIZJA PRZYSZŁOŚCI? Kilka miesięcy temu dostałam pięknie wydaną powieść Joanny Krupińskiej-Trzebiatowskiej p.t. „Doktor Q”. (z reprodukcją obrazu Janusza Trzebiatowskiego z cyklu „Ona” na okładce). Kilkakrotnie zabierałam się do czytania i za każdym razem jakieś wydarzenia mi to uniemożliwiały, tak jakby tajemnicze siły nie chciały abym zapoznała się z treścią powieści. W końcu udało mi się wreszcie odłożyć wszystko na bok i przeczytać książkę. Jestem oczarowana nowoczesnym ujęciem tematu. Treść dotyczy zapłodnienia in vitro, dokonywanego na masową skalę. Wiąże się z tym wspaniale rozrysowana spiskowa teoria dziejów. Do tego zgrabna intryga, ciekawie naszkicowane postacie… Książka ma w sobie elementy powieści sensacyjnej, fantastyczno-naukowej, science fiction, psychologicznej, wreszcie kryminału; zawiera wątki historyczne, nawiązania do biblii, do dziejów Masonerii, zawiera ciekawostki archeologiczne, astronomiczne i medyczne. Księżyc, Mars, Sfinks. Piramidy w G...
Z Joanną Krupińską-Trzebiatowską, poetką, prozaikiem, publicystką, redaktor naczelną HYBRYDY – pisma adresowanego do ludzi sztuki, rozmawia Katarzyna Majewicz. Jest pani z wykształcenia prawnikiem, byłym prokuratorem krakowskiej prokuratury, ale też wydała pani kilka powieści oraz kilka tomików wierszy. Jak się zatem trafia z prokuratury do literatury? – Jakkolwiek bezpośrednio po ukończeniu wydziału prawa UJ zostałam prokuratorem i dopiero niedawno przeszłam w stan spoczynku, to moje związki z poezją są o wiele dłuższe. Poetą po prostu trzeba się urodzić! Prawdą natomiast jest, że przez wiele lat pisałam wyłącznie do szuflady, a pierwszy wiersz opublikowałam dopiero w 1988 na łamach nieistniejącego już „Życia literackiego”, gdy po poważnym wypadku samochodowym ważyły się moje losy. Bez wątpienia ten wypadek zmienił moją optykę postrzegania świata, zmusił do refleksji nad sensem ludzkiej egzystencji a w dalszej konsekwencji uczynił mnie również prozaikiem. Pani powieść „Niedo...