Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

NIEŚLUBNY SYN

JOANNA KRUPIŃSKA-TRZEBIATOWSKA NIEŚLUBNY SYN / fragment powieści / Mecenas Weber by ł ju ż w pi ż amie, gdy przy drzwiach wej ś ciowych jego domu rozleg ł si ę dzwonek. Napr ę dce narzuci ł na siebie szlafrok i ruszy ł niech ę tnie i wolno w stron ę przedpokoju z nadziej ą , ż e w mi ę dzyczasie intruz si ę zniech ę ci. Otworzy ł i ujrza ł na progu pani ą w wieku balzakowskim w czerwonej pelerynie obszytej czarnym lisem i wielkim czarnym kapeluszu na g ł owie. – O Bo ż e! – j ę kn ął w duchu. – A có ż to za szczyt ekstrawagancji? Ś ni ę czy co u licha? – Jestem babci ą Jagody – odezwa ł a si ę niskim g ł osem o ciep ł ej, ciemnej barwie zjawiskowa dama, lecz on nadal sta ł i patrzy ł nie mog ą c och ł on ąć ze zdumienia. Jednocze ś nie poczu ł , ż e nogi si ę pod nim uginaj ą i natychmiast pomy ś la ł , ż e musia ł o wydarzy ć si ę co ś bardzo z ł ego. By ł a to pierwsza my ś l, jaka przelecia ł a mu przez g ł ow ę , przyprawiaj ą c go o nag ł y sku