Mysterion
zawirował wiatr wplątał się we włosy
przeniknął me ciało dreszcz rozkoszy
odezwał się fl et budząc pożądanie
gdzie jest mój wyśniony
nieziemski kochanek
kiedy jego dłonie dotkną moich dłoni
ruszymy przed siebie w tańcu uniesienia
jak gdyby nie było niczego przed nami
tylko nas dwoje u progu i u kresu czasu
jak gdyby świat zatrzymał się w biegu
przystanął i patrzył w zachwycie
gdzie jesteś Dionizosie
wołam cię wszystkimi imionami
zanurzam usta w czarze pełnej wina
gotowa na twoje skinienie zatracam się w
ekstazie
tańczę z cieniem w świętej przestrzeni
niczym nocny motyl wokół lampy ostatni
taniec
taniec śmierci
jedna z gwiazd gaśnie zapada się
w otchłani
preludium barw
biel rozszczepia się i zamienia w błękit
zieleń ustępuje miejsca czerwieni
jestem o krok od szaleństwa
o krok od spełnienia
wino przemienia się w krew na stole
ofi arnym
gdzie jesteś Bakcheutasie
t y k tór y s twor z y łe ś bosk i napój
zapomnienia
ty który otwierasz bramy podziemnego
świata
i tworzysz iluzję powrotu uskrzydlonych
dusz z nicości
przyzywa cię dźwięk puzonu
płynę ponad ziemią nieco pijana z lekka
odurzona
see saw
widzę i widziałam
huśtawka przyprawia o zawrót głowy
tracę zmysły podczas miłosnej nocy
theion pregma się dopełnia
dźwięki lutni Orfeusza
budzą mnie ze snu
Komentarze
Prześlij komentarz